SUMO - 06-06-2010 15:21:57

The Legend Will Never Die!



1. Let's the kaszana begin!
Wszystko zaczęło się...
Dawno, dawno temu... gdzieś na śląsku, a dokładniej w Siemianowicach Śląskich, dokładnie 2123.74 km od Camp Nou w podmiejskiej kafejce internetowej, której właścicielem był "jeden z nas".
To tam, grupa wyznawców piłeczki od KONAMI, w latach jej świetności, spotykała się nocami, przynosząc ze sobą TViki, PS2ki i zaopatrzenie z Żabki, by integrować się w myśl zasady iż:

HATSU>
"Don't you think that football is one of the greatest languages?
Because once you kick a ball, you can communicate with anybody, anywhere in the world!"


W czasach świetności na nockach spotykało się nawet i 16 maniaków PES'a, a jako że kafejka mieściła się na parterze starej kiamienicy, sąsiedzi nie mogli spać nocami, a policjancji na nocnej służbie :fuckyou:
Jako ciekawostkę podam, iż ktoś kiedyś policzył, że na jednej ok. 8 godzinnej nocce, z naszych ust pewien wyraz na K. padał ponad 1000 razy, co nam daję jedną K. na pół minuty :huh: i tym wyrazem wcale nie był Kluivert ;)

Jeżdząc w róźne rejony kraju, normą jest że osoby z tego samego rejonu trzymają się (no może niekoniecznie za rączki) razem i dopingują nawzajem. Wszak hanys zawsze lepiej dogada się z innym hanysem niż jakimś tak krakusem czy warszawiakiem ;)
Dlatego oprócz rywalizacji indywidualnej na scenie PES'a wprowadziliśmy rywalizację klanową, a nasz klan był drugim w kolejności utworzonym klanem zaraz po...
"Zakonie, pod wezwaniem czarnej bomby atomowej", z taką śmietanką graczy jak GOPA, Szynka czy Viruss.


2. Winning Eleven + ławka rezerwowych:
http://img249.imageshack.us/img249/1328/ekipa2.jpg
Clan Leaderz:
Partyzant - Prawdziwy rzeźnik, wymiatający przepakowaną Brazylią, jako fan FC Barcelony sadzający piłkarzy Madryckiej Hały zawsze na ławce rezerwowych ;) i (uwaga to nie żart) Mistrz Gambleriady w Quake'a!

SUMO - Strateg na miarę Jacka Gmocha, ustawiający swoją strategię, zwaną "sprężynką" dobre pół godziny (stąd te ciągłe opóźnienia na wszystkich turniejach PESowch), fan FCB, Oranje i Albicelestes, do swoich piłkarzy na boisku mówiący w tylko jemu zrozumiały sposób - "el pioho, el polaco, chico marabijo, el pibito, el coneho, mano, el tunello, ke pasa?"


Rzeźnikoz:

K3 - właściciel całego przybytku, swoją tajną broń, Pierra van Hooijdonka sadzającego zwykle na ławie. Vice mistrz Gambleriady w Quake! Krążyły słuchy, że jego ksywka pochodziła od sposobu podrywania kobiet - K3 = kino, kolacja i kopulacja, której zwykle towarzyszyło P3 = pupa, pipa i papa :vomit:

Azael - artysta w drużynie, w czasie gry wyrywający wszystkie laski z "Top 10" na fotce.pl ;)

Wymiatacz Bydła - zwykle nieogolony, jeżdzący podejrzanymi furgonemi, grający Brazylią Europy, rzeźnik nieprzecięty.

Clyde - największa postać w klanie o sercu pulsującym w rytm argentyńskiego tanga

PoPek - prze gość, który w realu... tfu w rzeczywistości na asfalcie i tartanie robił to co my potrafiliśmy jedynie w grze: przewrotki, nożyce, szczupaki. Aż dziw, że nie wychowała go katalońska szkółka.

Beethoven - prawdziwy wirtuoz i geniusz w jednym, na dodatek najmłodszy spośród rzeźników

Pulsar - ach ta młodość

Arek Loda - Mistrz Polski i wielokrotny zwycięzca turniejów zarówno na południu jak i północy kraju

Prędki aka Szybki - pierszy oficjalny mistrz Polski w PES'a

Karlos - w obronie wymiatał niczym Puyol, niestety w latach swojej świetności wbrew własnej woli wcielony do wojska

http://img72.imageshack.us/img72/9124/jaworzno2.jpg
od lewej: Rafi, Szybki, Beethoven czyli podium turnieju w Jaworznie

Amigoz:
GOPA - legenda i założyciel sceny PES'a
Viruss - Catenacco nie do przejścia, Mourinho byłby zachwycony
Don Elefante - mały, miękki gigant, nie do Poznania ;)
http://img143.imageshack.us/img143/6519/obraz011ni.jpg
od lewej: GOPA, Don Elefante, SUMO i Viruss

Szynka - nielatający Holender aka Patrick K.
Larva - gość nie do zatrzymania
Rafi - nasza wtyczka w mediacj, chłodne oko i lekkie pióro redaktora sportowego
Grosik - nikt tak jak on nie jarał się podczas gry
Roter - niewidzialny człowiek
Tomo- najprawdziwszy talent i instykt snajperski
Arboos - Najlepszy gracz w całej historii serii PES
Dzwonek - Krakus pełną gębą
Olus - patriota jakich mało, nawet na ważnych turniejach wymiatający... Polską oczywiście z Rasiakiem w składzie ;)
Gwiazda B. - aka Betlejemska
Mowglie - aka Mołdzawi
http://img412.imageshack.us/img412/7813/mowglie2.jpg
Mowglie, zwycięzca Silesia Cup II w Zabrzu

Bastek - skromny i cichy nieoficjalny mistrz Siemianowic Śląskich
Szostak - jeden z lepszych graczy na scenie PES'a
ARO - założyciel i lider klanu "Gałka Team", wielokrotny organizator turniejów, stojących pod znakiem licznych wałów ;)

Oprócz miłości do gry w PES'a, wielu z nas łączyła również sympatia do pewnej katalońskiej drużyny :beer:
http://img52.imageshack.us/img52/8520/morgann.jpg
na dzjęciu znajdziecie gdzieś tam m. in. GOPE (jako jedyny w Polsce fan Iranu, bez koszulki), Partyzanta, PoPka, Szynkę. Karlosa i SUMO

Oczywiście jak to w życiu bywa, nasz skład z biegiem czasu ulegał licznym modyfikacjom.
Inne klany podkradały nam zawodników, przekupując ich bądz obiecując gruszki na wierzbie ;) Ktoś odchodził i tworzył własny klan, bądz słuch po niektórych nagle zanikał (armia wzywa?).


3. Etymologia "Los Rzeźnikoz"
Nazwa klanu wywodzi się w zasadzie od stylu naszej gry.
A mianowicie brutalnego i ostrego stylu gry.
Przeciwnik wybiega sam na sam z bramkarzem? No to kosa od tyłu, byleby przed polem karnym.
Kluczowy zawodnik rywala ma forme? No to trza by mu zrobić kontuzje ;)
Tak brutalny styl gry był oczywiście cholernie kontrowersyjny, dzięki czemu mieliśmy wielu zatwardziałych przeciwników ;)

4. Teraźniejszość i przyszłość.
Połączyła nas miłość do piłki, tej realnej i tej wirtualnej.
Średnia wieku osób, których groźne nicki widzicie powyżej to już ok. 28 lat.
Od wielu lat seria, która rozpalała nas do czerwoności stoczyła się tak, że nie ma ochoty w nią grać.
Część przeszła do obozu konkurencyjnej Fify, ale to już nie to samo.
Internet zniszczył to co było najpiękniejsze, granie razem bark w bark przy jednym telewizorze.
Dorośliśmy, nasze drogi się rozeszły, część pozakładało rodziny, a wolnego czasu po pracy nie starcza nawet na sen.
Myślę jednak, że wraz z nowymi siłami i możliwościami, kiedyś odnajdziemy się na nowo, chociażby wirtualnie na PS Network ;)

PS. Wszystkie zdjęcia zostały zamieszczone bez wiedzy i zgody osób na nich występujących, za co mam nadzieję mnie nie zabiją :angel:

LevnĂŠ samonosnĂŠ septiky Ĺžumpy jĂ­mky nĂĄdrĹže